loader
Zaprawdę, Faraon był wyniosły na ziemi i uczynił z jej mieszkańców grupy, starając się osłabić jedną grupę spośród nich; on zabijał ich synów, a pozostawiał przy życiu ich kobiety. Zaprawdę, on był wśród tych, którzy szerzą zgorszenie!
I powiedziała żona Faraona: "On będzie radością oczu dla mnie i dla ciebie! Nie zabijajcie go! Być może, on będzie dla nas pożyteczny, albo weźmiemy go za syna." Oni nie przeczuwali niczego.
Ona powiedziała do jego siostry: "Idź za nim!" Ta zaś spoglądała za nim z boku, tak że oni nie zauważyli.
I na początku zakazaliśmy mu piersi mamek, tak więc ona powiedziała: "Czy mogę wam wskazać pewną rodzinę, która w waszym imieniu zatroszczy się o niego i będzie jemu przyjaźnie oddana?"
I wszedł on do miasta, nie zauważony przez jego mieszkańców, i znalazł tam dwóch ludzi, którzy ze sobą walczyli: jeden był z jego stronników, a drugi z jego wrogów. I ten, który był jego stronnikiem, poprosił Mojżesza o pomoc przeciw temu, który był z jego wrogów. Mojżesz zadał mu cios pięścią i skończył z nim. I powiedział: "To jest działanie szatana; on jest, zaprawdę, wrogiem jawnym, sprowadzającym z drogi!"
I powiedział: "Panie mój! Wyrządziłem niesprawiedliwość swojej własnej duszy. Przebacz mi!" I przebaczył mu. Zaprawdę, On jest Przebaczający, Litościwy!
I powiedział: "Panie mój! Przez dobrodziejstwa, jakimi mnie obsypałeś, ja nigdy nie będę pomocnikiem grzeszników.
I nazajutrz znalazł się w mieście, niespokojny i mający się na baczności. I oto ten, który wczoraj prosił go o pomoc, głośno go przywoływał. Mojżesz mu powiedział: "Zaprawdę, ty jesteś jawnym podżegaczem."
Naraz przybył pewien człowiek z najdalszego krańca miasta, biegnąc pośpiesznie, i powiedział: "O Mojżeszu! Starszyzna naradza się przeciwko tobie, aby cię zabić. Uchodź więc! Ja jestem dla ciebie dobrym doradcą."
I Mojżesz wyszedł z miasta, niespokojny i mający się na baczności. Powiedział: "Panie mój! Wybaw mnie od tego ludu niesprawiedliwych!"
Wtedy on napoił ich trzodę; następnie skierował się do cienia i powiedział: "panie mój! Ja potrzebuję jakiegoś dobra, które Ty mógłbyś zesłać dla mnie."
I zbliżyła się do niego jedna z nich, idąc nieśmiało, i powiedziała: "Ojciec mój zaprasza ciebie, aby ci zapłacić ` za to, że napoiłeś naszą trzodę." A kiedy Mojżesz przyszedł do niego i opowiedział mu swoją historię, tamten powiedział: "Nie bój się! Wyratowałeś się od ludu niesprawiedliwych."
Jedna z nich powiedziała: "Ojcze mój! Weź go na służbę! Przecież on jest najlepszym człowiekiem, jakiego ty możesz wynająć - silny, godny zaufania."
Powiedział: "Ja chcę ci dać za żonę jedną z moich córek, pod warunkiem że zostaniesz u mnie na służbie przez osiem lat. A gdybyś chciał pobyć dziesięć lat, to zależeć będzie tylko od twojej własnej zgody. Ja nie chcę wywierać na tobie nacisku. Znajdziesz mnie, jeśli Bóg zechce, jednym ze sprawiedliwych."
Powiedział on: "To jest między mną a tobą. Którykolwiek z tych dwóch terminów wypełnię, nie doznam z tego powodu żadnej przykrości.. Bóg jest poręczycielem tego, co mówimy."
On powiedział: "Panie mój! Zabiłem jednego z nich i obawiam się, żeby mnie nie zabili.
Mój brat Aaron jest bardziej wymowny ode mnie, poślij go więc ze mną jako pomocnika, żeby potwierdził, iż mówię prawdę, bo obawiam się, że oni uznają mnie za kłamcę."
Powiedział: "My wzmocnimy twoje ramię przez twojego brata; i My damy wam obu władzę; oni was nie dosięgną przez Nasze znaki. Wy obydwaj i ci, którzy pójdą za wami, będziecie zwycięzcami."
I powiedział Mojżesz: "Pan mój wie najlepiej, kto przyszedł z przewodnictwem od Niego i do kogo będzie należeć ostateczne domostwo. Zaprawdę, niesprawiedliwi nie zaznają szczęścia!"
I sprawiliśmy, iż poszła za nimi klątwa na tym świecie; a w Dniu Zmartwychwstania oni się znajdą wśród znienawidzonych.
I nie byłeś na zboczu Góry, kiedy wzywaliśmy. Lecz ty przybyłeś przez miłosierdzie od twego Pana, aby ostrzegać lud, do którego nie przyszedł przed tobą żaden ostrzegający. Być może, oni się opamiętają!
Bo inaczej, jeśliby ich dosięgło jakieś nieszczęście za to, co przygotowały pierwej ich ręce, oni by powiedzieli: "Panie nasz! Jeślibyś wysłał do nas posłańca i my poszlibyśmy za Twoimi znakami, to bylibyśmy między wiernymi."
Lecz kiedy przyszła do nich prawda od Nas, oni powiedzieli: "Dlaczego nie zostało mu dane to, co zostało dane Mojżeszowi?" Czy oni nie odrzucili tego, co zostało dane Mojżeszowi niegdyś? Oni powiedzieli: "To są dwie księgi czarów wzajemnie się wspomagające!" I powiedzieli: "My w to wszystko nie wierzymy!"
Powiedz: "Przynieście więc Księgę od Boga, która byłaby lepszym - od tych dwóch - przewodnikiem po drodze prostej; będę postępował według niej, jeśli mówicie prawdę!"
Jeśli tobie nie odpowiedzą, to wiedz, że oni idą tylko za swoimi namiętnościami. A kto jest bardziej zabłąkany aniżeli ten, kto postępuje za swoją namiętnością, bez przewodnictwa ze strony Boga? Zaprawdę, Bóg nie prowadzi drogą prostą ludu niesprawiedliwych!